Zbudowanie domku na drzewie było naszym wielkim marzeniem, a że nie lubimy półśrodków, nasza realizacja musiała równać w górę do najlepszych. To jest w 100% nasza nasza krwawica i duma. Nasz domek na drzewie jest w zasadzie na dwóch drzewach i to nie byle jakich, bo na potężnych świerkach, które pamiętają jak tę mazurską ziemię orał jeszcze Niemiec. To nie jest taki domek na drzewie tylko z nazwy, który stoi sobie stabilnie na słupach, a z tarasu wystaje mu wątła niczym anorektyczna modelka brzózka. Widzieliście kiedyś realizacje Pita Nelsona? My też – wszystkie. Do tego przeczytaliśmy wszystkie jego i nie jego książki, obejrzeliśmy wszystkie internety, nauczyliśmy się wszystkich hasztagów z hasłem #treehouse i oddaliśmy tej sprawie 4 lata nieformalnych studiów. Znamy wszystkie polskie i większość zagranicznych realizacji i zapewniamy Was, że bardziej na drzewie domku-na-drzewie w kraju nad Wisłą nie wynajmiecie.
Domek jest przeznaczony dla 2 dorosłych osób, które prześpią się z przyjemnością w jednym łóżku. N
Nastawcie się na doznania glampingowe, czyli luksowego campingu. Przestrzeń jest maleńka i wymusza funkcjonowanie jak w przyczepie campingowej, ale zadbaliśmy o to, aby było wyjątkowo – materac z górnej półki, pełnowymiarowy prysznic, ogrzewanie z funkcją klimatyzacji, a nawet możliwość samodzielnego przygotowania sobie posiłku z dostępem do lodówki i płyty kuchennej. Jeśli lubicie klimaty turystyczne z naciskiem na TURYSTYCZNE w wydaniu de lux, to jest to opcja dla Was.