Daleko do miasta – sezon 6, odc. 5

No wieki mnie tu nie było. Ale nie z lenistwa, ale z zaangażowania w tu i teraz, które jest dla nas bardzo łaskawe, od kiedy zamieszkaliśmy na tej ziemi.

Pierwszy, przeterminowany kilka miesięcy news, jakim chcę Was uraczyć, jest taki, że na przełomie lipca i sierpnia 2019 odwiedziła nas ekipia programu „Daleko od miasta”, który jest emitowany na Domo+. Dla większości z Was to żadna nowość, bo trąbiliśmy o tym na fb i IG. Pomyślałam sobie jednak, że tu jest dobre miejsce, aby opowiedzieć Wam o tak zwanym backstage’u.

Niestety telefon, którym robiliśmy zdjęcia w czasie nagrań, padł nam od nadmiaru wrażeń tak, że wszystkie straciliśmy, więc nie uraczę Was niestety kadrami na których widać, jak ekipa wcina potajemnie parówki. Ale co opowiem to się nie odpowie, także zaczynamy!

Pierwsze pytanie: Jak do nas trafili? No a jak mieli do nas trafić? Nawigacją do Wróbli, a potem mieli wytłumaczone, że trzeba skręcić w pole. A tak wogle to z Instagrama. I z polecenia od instagramowej koleżanki/sąsiadki, co to też gościła ekipę sezon wcześniej.

No i wysiedli wszyscy z tego telewizyjnego busa, dnia nr 1, około południa. A my z Markiem prześcigaliśmy się w tym, kto będzie gotował, aby móc się schować za ścianą i przez chwilę jeszcze oswoić z nową sytuacją. Ale oczywiście ja przegrałam w „papier kamień nożyce” i trafiłam na pierwszy odstrzał, aby usiąść z ekipą przy kawie. Magda – producentka programu, niby od niechcenia zadawała pytania, reszta ekipy głównie się rozglądała. Chwilę było sztywnawo, acz życzliwie. Ale Marek parę razy wyjrzał zza ściany stodołowej kuchni, uzupełniając moje jąkania o tym, jak się tu znaleźliśmy i atmosfera zaczęła się rozluźniać. Po tym, jak doszło do obiadu, było już zupełnie domowo, jak z gośćmi.

Ponieważ sprzątanie na okoliczność kręcenia ujęć w naszej części prywatnej domu trwało dobre 3 dni i była zaangażowana w to cała rodzina, Magda zlitowała się nad nami wydając dekret, że dzień 1 przeznaczony będzie na kręcenie wnętrz, cobyśmy modli wrócić do życia, bez ścierki w ręce. My mieliśmy mieć wolne i zająć się odpoczywaniem. Byliśmy zdezorientowani odpoczywaniem w epicentrum sezonu wakacyjnego, ale nie daliśmy się prosić. Wieczorem grzeczna integracja, aby następnego dnia wyglądać przed kamerą mniej więcej – mniej Wojciecha Mana, więcej Katarzyny Skrzyneckiej, ale co byśmy się ze sobą dobrze czuli, bo podobno dzień drugi to niezła orka.

Dzień drugi okazał się faktycznie niezłą orką. Od rana do wieczora byliśmy maglowani przez cudowną Natalię, w konfiguracjach razem i osobno. Co gorsza, w konfiguracji razem mówiłam głównie ja, w konfiguracji osobno, w swojej części też mówiłam ja, także cały dzień 2 mówiłam. Całe szczęście, że ludzie po tej samej (Natalia) i po drugiej stronie kamery (Magda, Kuba, Krzyś i Jacek) okazali się cudowni, ciepli, życzliwi i totalnie normalni. Do kochania od zaraz. Więc jakoś udało się pokonać skrępowanie, otworzyć się i powiedzieć coś z wnętrza. Mi przyszło to szybciej, Marek do obiadu się jeszcze trochę opierał. Ale po indywidualnym „wywiadzie” w lesie, gdzie Natalia nie dała mu szans ucieczki, rozluźnił się, co widać na filmie i wspólna rozmowa w sadzie następnego dnia przebiegła prawie jakby nie była nagrywana. A wieczorem, bez kamer i włochatych mikrofonów, rozmowy płynęły oczywiście luźniuteńko, ale takie prawo dżungli.

Dnia 3 rano nagrywaliśmy wywiad indywidualny ze mną i wspomnianą wyżej rozmowę w sadzie, a potem Kuba i Krzyś nagrywali jeszcze ujęcia z okolicy i obejścia. I smutek nas dopadł, bo na tym kończyła się ta naprawdę fajna przygoda. Fajna była najbardziej dlatego, że mogliśmy poznać tych przefajnych ludzi. I to nie jest kokieteria – serio. Naprawdę się polubiliśmy.

Premiera 5 odcinka, którego byliśmy bohaterami, odbyła się 2.11. Obejrzeliśmy ją u naszych sąsiadów w Plattówce, bo od kiedy mieszkamy na wsi, czyli od ponad 8 lat, nie mamy telewizora :).

Cały odcinek z naszym udziałem możecie obejrzeć TU.

  1. Właśnie oglądając program dowiedziałam się o Państwa Domu. Piękne,klimatyczne miejsce.
    Gratuluję życia,które jest częścią Państwa 🙂
    Pozdrawiam,być może kiedyś zawitam…🍀

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: